Hello Sunday, hello, hello. Śniadanie jest najważniejsze, śniadania są dla mistrzów, wiele argumentów przemawia za tym, aby jeść śniadanie, a żeby nie było nudno trzeba eksperymentować. Wiadomo każdy ma inne smaki, a dziś będzie na słodko, ale też zdrowo i kolorowo.
Wszystko teraz musi być dietetyczne i zielone, takie czasy :) Ale szkoda tracić czas na te ideologie, Poniżej przepis na śniadanie inaczej, albo podwieczorek. Dzieci też lubią te placuszki, sprawdziłam na moich siostrzeńcach, którzy są wymagającymi odbiorcami :) No to do dzieła, zapraszam na placki z gruszkami.
Składniki:
1,5 szklanki mąki pełnoziarnistej, żytniej
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
2 jajka
szklanka maślanki naturalnej
2 łyżki cukru
2 obrane, świeże gruszki
Przygotowanie:
Wszystkie składniki wrzucić do miski, wymieszać.
Gruszki zetrzeć na tarce, dodać do reszty składników i ponownie wymieszać.
Smażyć placki:)
Przepis jest raczej łatwy i można go trochę modyfikować. Zamienić rodzaj mąki czy dodać brązowy cukier, itp. Przepis zaczerpnęłam z przepięknej książki Moje wypieki i desery. Na każda okazje. Swiatkowska.
tak wyglądało preparowanie (powyżej), a tak efekt końcowy poniżej.
To opcja dietetyczna. Placki posypane ziarnami granata, ostatnio mam fazę na te owoce. Kiedyś jak próbowałam je obierać to kuchnia była cała spryskana sokiem, a bluzka, którą miałam na sobie przeważnie była do wyrzucenia. Teraz mam na nie sposób. Po pierwsze trzeba być niestety cierpliwym. Kroje go na 4 części i w zlewie wyciągam wszystkie ziarenka. Oczywiście w fartuszku :P
Wersja ze śmietanką i jagodami. Jagody są bardzo dobre na oczy, więc trzeba ich dużo jeść, bo wiadomo, że od komputera wzrok się pogarsza :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz